Czy oglądając filmy z Bollywood widzieliście kiedyś wyblakłe sari? My też nie. Zastanawialiśmy się, jak to możliwe. Szukając odpowiedzi na to pytanie dowiedzieliśmy się, że w Indiach rośnie drzewo mydlane, które wytwarza pieniące się orzechy. Pomyśleliśmy: kto chce nas zrobić na szaro! Słyszeliśmy co prawda o dzewie chlebowym z Nowej Gwinei i o drzewie sandałowym z Azji. Nawet o drzewie bukowym z Meksyku. Ale o drzewie mydlanym nigdy.
Dlatego wybraliśmy się w podróż do Indii, sprawdzić na właśnej skórze (dosłowinie), jak robią to Hinduski. Okazało się, że drzewo mydlane znane jest już od starożytności. Zawarta w orzechach saponina chroni drzewo przed szkodnikami, grzybami i bakteriami. A co ciekawe - w kontakcie z wodą zaczyna się pienieć. Nie tylko usuwa plamy z curru i kury, ale jest też łagodne dla skóry. Dlatego polecane jest dla niemowląt, alergików i dzieci. No i jako środek w 100% naturalny w pełni się rozkłada i nie szkodzi przyrodzie.
Zapieniliśmy się, że nie mamy takich orzechów w Polsce. I postanowiliśmy to zmienić. Z naszej wyprawy przywieźliśmy nie tylko pamiątki i zdjęcia, ale również orzechy piorące, które teraz i Wy możecie wypróbować. Czekamy na to co Wy przywieziecie nam z wakacji.
MY ECOLIFE Orzech Pracz - orzechy piorące BIO